Jezioro Górne - jedno pobicie = jeden szczupak

Po wielu upalnych tygodniach przyszła jesień. Dojrzałem to schodząc stromą ścieżką na "moje" jezioro. Widok, jak spojrzycie na fotkę -cudowny. Cisza, spokój, nikogo na wodzie i ta feria jesiennych kolorów, a jeszcze perspektywa wędkarskiej niedzieli . Cóż chcieć więcej... W którą stronę bym nie spojrzał to widoki piękniejsze. Było bezwietrznie i tafli jeziora nie marszczyła nawet drobna fala. Pływałem już tak z godzinkę i na brzegu usłyszałem znajome głosy. To koledzy Roman i Edward przekomarzali się, jak zwykle wodując swoją plastykową łódkę. A było co robić, bo kilka deszczowych dni wypełniły wodą i spadającymi liśćmi dna łodzi. Było co robić... PS. Ta mała biała plamka na zdjęciu to przelatująca biała czapla, rzadkość wśród szarej czaplej rodziny. Spotkałem ją jeszcze raz dzisiaj... Kolegom tym razem nie chciało się "targać" silnika , akumulatora itp. i trzeba było uruchomić wiosła. Ale to takie bardziej...ekologiczne i wędkarskie. ...