Nadszedł czas "białej" ryby- j. Górne
Od kilku lat mój kalendarz wędkarski układa się dosyć schematycznie. Łowię praktycznie cały rok, z małą przerwą /brak pokrywy lodowej/ i w miesiącu czerwcu zaczynam połowy "białej" ryby, płoci i leszcza. Generalnie w siatce króluje płoć, chociaż udało złowić się kilka dorodnych leszczy /opiszę to w osobnym poście/. Dzisiaj wybraliśmy się ze Zbyszkiem /godzina zbiórki to 3.30/ na nasze stare łowisko na jeziorze Górnym. Termometr za oknem wskazał 5 stopni Celsjusza, więc automatycznie na ciepły polar założyłem równie ciepłą kurtkę od Janka Skipora /dzięki Jasiu !!!- uratowała mnie wiele razy przed chłodem/. Zbyszek przedłożył elegancję nad rozsądek i wybrał się w samym polarku. Szczękał zębami, aż do momentu, kiedy zresztą na krótko słońce ogrzało plecy. Na jeziorze podnosiła się mgła i miałem wrażenie, że oblepia wszystko dookoła...
Słońce nieśmiało przedzierało się przez chmury, a my stojąc łódką bliżej brzegu, długo musieliśmy czekać na jego ciepłe promienie.
Zanęciliśmy "grubo" to i zaczęły się brania całkiem niezłej płotki...
Nie byliśmy sami, bo obok mieliśmy konkurencję. Łowił tak zapamiętale, że wypłynął nam kilkakrotnie między spławikami, a wtedy przestraszony z łopotem skrzydeł szybko uciekał.
..."Ja też tam byłem i łowiłem..."
Dzisiaj niedziela, więc i łódek więcej na wodzie. Przez krótkie chwile koledzy z drugiej strony jeziora /od strony Piasków/ próbowali złowić na naszej zatoce szczupaczka. Niestety jednak...ale szczęśliwie dla szczupaka. Po cichu się przyznam, że kibicowałem szczupakowi...
Spoglądaliśmy z niepokojem ze Zbyszkiem w niebo nad nami i przewalające się szare chmury. Spadło kilka kropel deszczu, ale wiatr szybko uporał się z tym tematem i już później niepodzielnie panowała piękna pogoda. My niestety musieliśmy wracać, to była moja niedzielna zmiana w pracy.
Dzień można zaliczyć do udanych, złowiliśmy razem ponad 5 kg ładnej płotki. Tutaj Zbyszek prezentuje swój połów...
A tu moja skromna osoba z siatką i rybami. Było SUPER!!!
Pozdrawiam - Janusz
No cóż... a ja głupi tak czekałem. Na rybki przyjemnie popatrzeć, a wy chłopaki...szkoda gadać, siłownia, siłownia i jeszcze raz siłownia.
OdpowiedzUsuńKwacia