Wczesny poranek, płocie i szczupaki na j. Górnym

Nadszedł długo oczekiwany długi weekend, więc zaplanowaliśmy kilka wędkarskich wypraw. Jak się później okazało to większość wolnego czasu przesiedzieliśmy w domu. Pogoda "pod psem", zimno wietrznie i deszczowo... i wszystko jasne. Ale po kolei... W dzień Bożego Ciała umówiłem się ze Zbyszkiem o godzinie 3,30!!!- i po ciemku dotarliśmy na jezioro Górne Słońce już powoli wschodziło nad drzewami... Jak zwykle połów batem na naszym starym łowisku. Wszystkie czynności trochę już schematyczne, jedno jest zawsze niewiadomą-czy będzie brała płotka? Zbyszek jest pełen optymizmu... Płotka brała niemrawo, czuła chyba nadchodzącą zmianę pogody. Cieszyło to, iż brała duża i waleczna ryba Siedząc kilka godzin na łódce, mamy przed oczami taki oto widok; dwa pochylone "baty" i dwa spławiki odcinające się jaskrawą czerwienią od spokojnej tafli jeziora. Gdzieś około godziny 5,30 brania ustały tak gwałtownie , że nie przypominam sobie takiego zachowania r...