Czyzby ostatnia, jesienna wyprawa?

Tytułowe pytanie jest z natury tych, na które znamy odpowiedź. Oczywiście, że bedą, łowimy do końca roku, ...a nowy sezon zaczynamy w styczniu😁. Kwestia pogody i ...czasu, mamy jak już pisałem trochę "dziadkowych" obowiązków, a i przy domu jest trochę pracy. Do zadania tego pytania nakłonił mnie widok z okna /poniżej/ relacyjka jest trochę spóźniona, bo łowiliśmy jeszcze w kolorowych barwach jesieni. Zawsze przeważającym impulsem jest prognoza pogody z aplikacji ICM. Szczerze polecam,bo bardzo rzadko zdarzały sie pomyłki. Oczywiście bierzemy pod uwagę nasze "dziadkowe" obowiązki i prace domowe. Małżonki, jak to przeczytają, to z niedowierzaniem pokiwają głową😂😂😂. "Złote" chłopaki... Przyjechaliśmy nad wodę pięknie zamgloną, bez wiatru. Gruszka już rozpoczął "procedury" /każdy wie, co ma robić/ zapakowana łódka szybko bujała się przy brzegu. Mgła wszech obecna, oblepiająca...ale jest ok, bywało gorzej. Łyk kawy, papieros /oczywiście Gruszka...