Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

Czyzby ostatnia, jesienna wyprawa?

Obraz
 Tytułowe pytanie jest z natury tych, na które znamy odpowiedź. Oczywiście, że bedą, łowimy do końca roku, ...a nowy sezon zaczynamy w styczniu😁.  Kwestia pogody i ...czasu, mamy jak już pisałem trochę "dziadkowych" obowiązków, a i przy domu jest trochę pracy. Do zadania tego pytania nakłonił mnie widok z okna /poniżej/ relacyjka jest trochę spóźniona, bo łowiliśmy jeszcze w kolorowych barwach jesieni. Zawsze przeważającym  impulsem jest prognoza pogody z aplikacji ICM. Szczerze polecam,bo bardzo rzadko zdarzały sie pomyłki. Oczywiście bierzemy pod uwagę nasze "dziadkowe" obowiązki i prace domowe. Małżonki, jak to przeczytają, to z niedowierzaniem pokiwają głową😂😂😂. "Złote" chłopaki... Przyjechaliśmy nad wodę pięknie zamgloną, bez wiatru. Gruszka już rozpoczął "procedury" /każdy wie, co ma robić/ zapakowana łódka szybko bujała się przy brzegu. Mgła wszech obecna, oblepiająca...ale jest ok, bywało gorzej. Łyk kawy, papieros /oczywiście Gruszka...

W pogoni za "szczupłym"

Obraz
 Wiedziałem, że po moim samotnym wypadzie i złowieniu 70-tki, Zbyszek dostanie zastrzyk energii na nadchodzący weekend. Nie myliłem się, w sobotni poranek już bylismy nad naszą ulubioną wodą. Tym razem wyjechaliśmy trochę później, słoneczko już wyszło i było jakoś tak ...cieplej. Zaczęliśmy oczywiście od ulubionej miejscówki. Wędkarsko i nie tylko...urokliwa😁 Spłoszyliśmy przy okazji duże stadko kaczek, które później towarzyszyło nam swoją obecnością, gwarem do końca łowienia. A to kolega Zbyszek zwany Gruszką, skupiony, wyznający zasadę "dalekich rzutów", która jak do tej pory / a minęła już druga godzina łowienia/ nie przynosiła rezultatu. Siebie nie będę przedstawiał, zdjęcie wiarygodnie oddaje moje "przywary". Ale walczę...😂😂😂😂 Zachwycaliśmy się jesiennymi barwami mijanych drzew, a że była ich duża róznorodność więc i barwy były piękne i niepowtarzalne. Przy każdym spojrzeniu w stronę brzegu miałem ochotę na zrobienie fotki. No i jest pierwszy rozbójnik, ud...

Barwy jesieni i...nie tylko

Obraz
Witam Was najczęściej fotografowanym widokiem z naszego jeziora. Zawsze jest niewiadoma...jak będzie dzisiaj. Wyjechałem z domu gdzieś około 9, krótka kilkunastokilometrowa trasa, niestety samotna😟😟. Kolega Zbyszek miał "zaduszkowe", rodzinne obowiązki.  Znowu trafiłem na łódkę pełną wody. No cóż, to efekt ostatnich mocno deszczowych dni. Jak zauważacie łódkę mamy sporą, więc i wody trzeba sporo wylać. Nie zamienimy jej na inną, jest bezpiecznie i wygodnie. Wokoło "wybuchła" jesień pięknymi kolorami, szeleszczącymi liśćmi pod nogami, no i niestety...chłodem. I tak, jest w miarę ciepło, data jest już "listopadowa". Poniżej wybrałem kilka jesiennych widoków dla tych co przedkładają biurko, telewizor itp nad wypadem do lasu.  Na łodzi wędkarski "bałagan", wozimmy wiele przynęt, do wody wrzucamy kilka. No ale mieć trzeba...😁😁😁 Nad głową  przeleciał mi piękny, symetryczny klucz żurawi, ale zanim wziąłem aparat, to bezładnie się rozpierzchły wokoł...