Szczupak w słoneczne popołudnie

W październikową sobotę wybraliśmy się we trzech  /ja, Paweł "Funy", i Tomek / na podbój Radunia. Całe  jezioro jest położone w obrębie miasta i okolicy, ciekawa linia brzegowa, no i ciekawie w wodzie. Raduń odkrywam na nowo dzięki Tomkowi, pokazał mi, że w tym jeziorze naprawdę można jeszcze złowić okazową rybę. Wypłynęliśmy w czasie, gdy widok nieba nie wróżył nic dobrego....



Słoneczko jednak przebiło się przez warstwę chmur i do końca dnia szczęśliwie panowała już dobra pogoda. Jak się później okazało to szczęście dopisało wyłącznie Tomkowi. Na pierwszej miejscówce po kilku rzutach kogutem coś zapiął...



 Krótka walka, myśleliśmy wszyscy, że to ładniejszy okoń, bo i miejsce dobrze znane jako okoniowe. Ale już pod powierzchnią okazało się, że "przyłowem" był miarowy sandacz.



 Oczywiście z większym natężeniem biczowaliśmy z Pawłem wodę, ale niestety bez efektów. Zmieniane miejscówki też były puste. Czas już było zbierać się powoli do domu, ale postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jedno miejsce. I tu znowu Tomek.!!!..jak wyciągnął w milczeniu głowę szczupaka powyżej lustra wody to wszystkim nam wyrwało się-"niezły..."



Paweł spojrzał na podawany przeze mnie Tomkowi chwytak z pogardą, nie takie sztuki podbierał zawsze ręką.



Przez tyle lat spędzonych na Raduniu, zresztą nie tylko /znają go bywalcy rzek pstrąga i lipienia, pomorskich trociowych / zna te wody, jak nikt inny. Zawsze go można zobaczyć, jak z kijem spiningowym ugania się po Raduniu za drapieżnikiem. Poniższy obrazek można by zatytułować: " Oto cały Funy..."




Brawa dla Tomka za wspaniały, wręcz pokazowy hol. Szczupak miał 90 cm i 4,80 kg, Piękny...



Pozdrawiam - Janusz

Komentarze

  1. Taa cały Funy. Najlepiej mu się łowi pstrągi w sezonie ochronnym. Bez komentarza dla tego gościa. Rybki ładne.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szpital, bezrybie i niezły..."krokodyl"

Rurzyca czy Piława? wędkarski dylemat.

Rozpoczynamy sezon...nareszcie