Brodzimy brzegiem jeziora Bytyń Duży
Początek szczupakowego sezonu postanowiliśmy spędzić ze Zbyszkiem, brodząc brzegami największego jeziora w okolicy - Bytyń Duży i spiningując za szczupakiem. Wybraliśmy zatokę Nakielską i brzeg od "rybaczówki" do Nakielna. Jest tam płaski kawał piaszczystej , twardej łachy, super nadającej się, aby można było wejść w głąb jeziora. Ja w spodniobutach mogłem dużo głębiej spenetrować łowisko...W oddali widać wyjście z zatoki na "szarzawę" czyli największą połać tego ogromnego jeziora.
Zmienianie miejscówek było trochę kłopotliwe, bo brzeg był niemiłosiernie zarośnięty i trzeba było pokonywać leżące wykroty i przedzierać przez krzaki.
Miało to tez dobre strony, bo w tej gestwinie zieleni kryło się sporo różnorodnych zwierzaków, małych i dużych...
Tutaj do fotki pięknie pozował ślimak...
Łowiliśmy też, oczywiście, niestety szczupaki nie grzeszyły wielkością. Zbyszek ze złowionym "szczypakiem"...
Puścił go delikatnie z powrotem do wody, a machnięcie ogonem oznaczało w szczupaczym języku "dziękuję"!
Lubimy łowić na tym odcinku, bo jest sporo pobić, można trafić okonia i jest też wędkarsko omijany. Nikomu nie chce się wchodzić do wody. A tylko w ten sposób można coś połowić. Potrafimy ze Zbyszkiem łowić w ten sposób i kilka godzin. Jest super...!!!
Pozdrawiam - Janusz
Komentarze
Prześlij komentarz