Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2024

Czyżby kopia poprzedniej wyprawy?

Obraz
 "...różowieje już niebo na wschodzie..." śpiewa Andrzej Sikorowski z zespołem "Pod Budą", a słowa mówiły o powrotach "zmęczonych" rodaków do domu. My ze Zbyszkiem pełni werwy rozpoczynaliśmy takim kolorowym widokiem wędkarski poranek. Obraz szybko się zmieniał, kolory również, ale jego piękno było niezmienne. Dodajcie do tego jeszcze poranne odgłosy budzącej się przyrody. Bajka... Ciągle mi się wydaje , że powielamy jakiś schemat. Ja w pierwszym rzucie poranka zapinam szczupaka. Daleki wyrzut okoniowym ultralajtem z "paprochem" na końcu i ...pobicie. Zbyszek tradycyjnie rozpoczynał w tym momencie od...łyka gorącej kawy i papierosa. Niestety trzeba robić fotki koledze...😁😁😁  Walczył na na tym zestawie jakby miał "metr", a to tylko 55 cm. Miła fota i w dobrym zdrowiu /może trochę zestresowany/ wrócił do wody. Gruszka szybko dopił kawę...😁😁 Wczesnoporanny, obiecujący i śliczny obraz jeziora. Byliśmy jak zwykle ...sami na wodzie. Zbys...

"Walczymy do końca" to przykazanie wędkarskie

Obraz
 Maj się powoli kończy, pogoda taka "w kratkę", rano zimno, później wieje silny wiatr. Próby łowienia kończyły się zwykle porażkami / jakby ktoś nie wiedział, to przyznajemy się również do wędkarskich porażek 😁, lekko nie ma/ Ale nie o tym dzisiaj, na pulpicie miałem zaległe zdjęcia z naszej wyprawy z 8 maja. Zresztą obiecałem Wam w poprzedniej relacyjce... Dla samych wschodów słońca i początku dnia warto tak wcześnie wstać...widoki i ptasi gwar wynagradzają wszystko.   Czesto piszę o tych trudnych, wczesnowiosennych warunkach, w jakich łowimy. Jak precyzyjnie nie poślesz przynęty, to na usta cisną się tylko niecenzuralne słowa. Wyciągamy, co chwilę kłąb splątanego zielska i glonów. W międzyczasie zdołałem uchwycić aparatem lądujacego łabędzia. Ciągle mnie zachwyca ten widok... Poczułem na blanku wędziska uderzenie, oczywiście siła i "odejście" zwiastowało szczupaka. Jednak o wielkości to na tej wodzie można się przekonać na końcu, bo oczywiście drapieżnik ucieka w...

Majówka 2024...niestety tylko 2 dni

Obraz
 To "niestety" to może trochę przesadziłem, bo  niektórzy wykorzystali dziewięć dni z majowego weekendu. Maj w światku wędkarskim oczekiwany jest z tęsknotą, z tym początkiem, z pierwszym tegorocznym kontaktem z ...wodą. Jezeli chodzi o nas, to sezon trwa cały rok i lżej nam ...czekać. Spining i sezon na szczupaka to zupełnie oddzielna dziedzina wędkarstwa i jest obwarowana tą majową datą. I nad woda pojawiają się wędkarze, którzy przesiedzieli przed telewizorem późną jesień, zimę i przedwiośnie. Stąd w pierwsze majowe dni nad wodą "tłoczno'. Zbyszek i ja postanowiliśmy rozpocząć ten dzień wcześniej tzw. "skoro świt". Oczywiście nad jeziorem byliśmy pierwsi.👍 Zrzucenie łódki, rozpakowanie sprzętu, zaparkowanie samochodu poszło gładko, wiadomo "procedury" /każdy wie co ma robić, nikt drugiemu nie przeszkadza/ Dziesięć, pietnaście minut i nasza łódeczka gotowa do wypłynięcia. Trochę zimno, ja zbyt wcześnie poczułem wiosnę...ale co tam, bywało gorze...