Podlodowe połowy na j. Bytyń Duży
Luty stał się miesiącem prawdziwie "zimowym". Można wejść bezpiecznie na lód /oczywiście nie wszędzie i zawsze należy zachować ROZWAGĘ/. Kolega Roman jest zaopatrzony w długą linkę, kolce no i nigdy nie wyruszamy w pojedynkę. Na Bytyniu, tam gdzie łowiliśmy, lód jest bezpieczny, 12 cm. Niestety byliśmy sami, chociaż było w miarę ciepło , bezwietrznie. Ale to może i lepiej... Tak jak już pisałem powyżej grubość lodu to ok. 12 cm. Bezpiecznie i na tyle dobrze, że i świdrem zbyt mocno nie trzeba kręcić. Jak zwykle przyjechaliśmy w trzech. Moja skromna osoba, kolega Czesław i oczywiście Roman. Stanowiska zajęte w kółko lub jak kto woli, w trójkąt, blisko siebie /przecież trzeba pogadać/. Wszyscy byliśmy już wiele razy na podlodowych łowach, w różnych warunkach pogodowych, więc każdy jest porządnie zabezpieczony przed zimnem. Roman jak zwykle wierci "podwójne"otwory w lodzie, a to na wypadek brania i wyciągania leszcza. Zdarza się to bardzo rzadk...