Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2023

Dla emerytów nawet środa jest "niedzielą"😊

Obraz
Po kilku zasiadkach "leszczowych" , zresztą prawie bezrybnych, umówiliśmy się ze Zbyszkiem na poszukiwanie szczupaka. Przyrzekłem sobie, że tym razem żadnego wędziska okoniowego i przynęt okoniowych nie zapakuję na ten wyjazd. I bardzo dobrze zrobiłem, bo totalnie takie "rozdrabnianie" się na inne połowy chyba nie ma sensu. I ten wyjazd to potwierdził 👍 Oczywiście wyjazd "po ciemku", bez lampki na głowie nic nie zrobisz. Ale nasze "procedury" w/g Zbyszka są już tak dopracowane, że...oho ho😂  Wrzuciłem "zbiorczą" fotkę z porannymi, pięknymi dla każdego wędkarza / i nie tylko/ widokami. Klimat jest👍👍👍😀 Miałem pierwszy ładne uderzenie ryby na kiju, poczułem spory opór i...wypięła się. Ze względu na zarośnięte jezioro łowię na haki offsetowe, a one wymagają mocniejszego zacięcia. Mój błąd...no trudno. Zbyszek na fotce bez uśmiechu...może przez moje branie. Żartowałem😁😁 Łowimy na "ścieżkach " między łachami liści. Jest to w...

"Taki dzień się zdarza raz..."

Obraz
 Sobota i niedziela są jedynymi dniami bez "dziadkowych obowiązków", więc jak zwykle 4,30 /środek nocy/ melduje się pod domem Gruszki. Nie zdarzyło się jeszcze przez tyle lat, aby któryś z nas się spóźnił, zaspał itp. Wiadomo "stary rocznik"...😁😁😁 Nad wodą ciemność /musicie uwierzyć na słowo ...bo nie będę "focił" totalnej czerni./ Jest kawałek drogi przez las do pokonania, przygotowanie łódki, trafienie na łowisko, więc latarka czołowa jest bardzo przydatna, a wręcz niezbędna. Zarzucenie wędzisk w ciemności, ustawienie przynęty na gruncie, aby ewentualne branie było natychmiast sygnalizowane, jest sporą umiejętnością. Zbyszek jak zwykle pierwszy ustawił zestaw i jako pierwszy miał branie sporego leszcza. Walczył z nim sporą chwilę, "szedł tam, gdzie sam chciał", wreszcie wplątał sie w siatkę...i tyle go widzieliśmy. Przy okazji poplątał nasze zestawy i Zbyszek ...miał co robić. Przypominam, że było jeszcze nadał ciemno. Wyrzuciłem swój  zesta...