Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Nareszcie... pierwszy, zimowy wypadzik na j. Bytyń

Obraz
To słowo "nareszcie" powinienem napisać dużymi literami. Od października nie miałem kontaktu z wędkarstwem. Koledzy łowili okonie, szczupaki a ja przesiedziałem ten czas w domu /nogi w opatrunkach po wypadku/. Tak więc jak dostałem kilka zdjęć od kolegi Romana z jego połowów podlodowych, to ze schowka wywędrowała skrzynka ze sprzętem na połowy podlodowe. Krótki telefon z ustaleniem godziny wyjazdu i rano o godzinie dziewiątej jechaliśmy w stronę Nakielna. Piękne słońce, kilkustopniowy mróz to i płoty, przydrożne drzewa, ubarwione były pięknym, białym szronem.  Na jeziorze spokój i cisza. Bezwietrznie, słychać tylko czasem ptaki, przelatuje ich kilka nad głowami. Roman od razu złapał świder i kilkoma obrotami miał gotowe "łowisko". Łowił zresztą w miejscu z dnia poprzedniego, więc było łatwiej. Ja rozsiadłem się wygodnie na skrzynce i przy "nowej dziurze. Lód bezpieczny o grubości około 20 cm, Trochę mroziło w poprzednich dniach. Jak już pisałem było bezwietrzni...