Jesienny sezon szczupakowy 2019...otwarty

Kilka miesięcy nie odwiedzałem swojego bloga. Złożyło się na to kilka przyczyn /końcówka pracy zawodowej, przejście na emeryturę, kilka inwestycji domowych, które musiałem dopilnować/. Ale już jest spokojniej i myślę,że relacji z wędkarskich wypadów będzie więcej. Aby nie obiecywać to zakładam słuchawki na uszy, ulubiona muzyka i stukamy w klawiaturę. Końcówka lata to kilka wypadów na okonia...bez rezultatów. Ostatni wypad skończyłem ...w lesie na grzybobraniu. Tam też pięknie... Wszyscy wokół dostali "grzybowej gorączki" więc trudno mi było namówić kogokolwiek na towarzystwo. Może i lepiej...miałem tylko dyskusje z samym sobą😀. Poranek zimny to chyba powiedziane oszczędnie. Kilka stopni powyżej zera i ta oblepiająca zewsząd mgła, dobrze ,że nie było wiatru. Miałem wrażenie, że to ciągnie się od wschodu a to jak zwykle nic dobrego😣Oczywiście nad wodą byłem sam jak palec ...nie licząc budzącej się hałaśliwie dookoła przyrody. Największy hałas robił...