Taki sobie..statyw (06 wrzesień 2010)

Do opisania realizacji tego prostego pomysłu przyczyniły się uwagi niektórych z Was, w niedawnych wątkach na forum (forum WCWI- Wędkarskie Forum Wymiany Informacji), dotyczących trudności w zrobieniu sobie dobrego zdjęcia w terenie. Od kilku lat noszę prosty, cyfrowy aparat fotograficzny w kieszeni kamizelki lub wrzucony do torby razem z pudełkami na przynęty. Plonem każdej wyprawy jest kilkanaście obrazków, które według mnie warto było zapamiętać. Prym w temacie wiodą oczywiście złowione ryby, ale zawsze jest kilka fotek otaczającej nas przyrody, zdarzeń itp. To bardzo wygodne, bo można po wyprawie napisać kilka zdań w e-mailu,blogu; wstawić zrobione fotki i już można podzielić się z kolegami „po kiju” wspaniale spędzonym dzionkiem. A jeszcze jak małżonka pozwoli stworzyć „męski azyl” w domu, to swoje zapisane cyfrowo rekordy mamy na co dzień. Zrobienie „dobrego” zdjęcia (a jest kilku dobrych fotografów w szeregach WCWI) nie jest proste, ale nie przejmuję się tym za bardzo....