"...nie ważne jak zaczynasz..."

'Przysłowia mądrością narodów", nie zawsze jednak właściwie interpretowane, a mój tytuł dzisiejszego opowiadania "pachnie bardziej każdemu...polityką. Ja jednak dalece odbiegam od takich porównań. Ale do "brzegu", wyjechaliśmy z domu o godzinie szóstej, zabierając ze sobą kolegę Romana /nasze łódki obijają sie burtami w porcie/. Romana standartem jest rozpoczynanie połowów w bardzo późnych porannych godzinach. Jak przyznacie, jezioro przywitało nas ...pięknie. Panowie ostro zabrali się do przygotowania łódek , każdy od dawna wie, co ma robić. Pływamy ze sobą już ładnych parę lat. Jak zwykle sporną kwestią są zwykle...kierunki. Zgodnie zresztą ustalilismy pobliską zatokę na początek połowów. W oddali na zdjęciu można zobaczyć kolegę Janka , który wybrał sobotę na czas wędkarskich połowów. Nam zatoka nie przyniosła specjalnych wyników, padły jakieś "szczypaki" nie warte zdjęć i słów, okoń nie współpracował. Kolega Janek wyprzedził nas, zmieniając miejs...