Trzy razy S - samolot, sójka i szczupak na j.Górne
Cały tydzień był trochę nerwowy, przygotowania do rodzinnych uroczystości /komunia, urodziny wnuczek/, goście w domu. W niedzielę już zaplanowałem , że "odreaguję" ...oczywiście nad wodą. W poniedziałek "skoro świt" byłem nad wodą. "Szaro, buro i ponuro", ja i oczywiście na wodzie niezawodny Grześ. Z daleka słychać już było łabędzie, przeleciały z szumem skrzydeł nad moją głową. Piękne ptaki, są zawsze obecne wśród nas i mamy to szczęście obserwować je na naszym jeziorze. Na krótko zawitał kolega Czesiu, złowił kilka "żywców" i popłynął na swoją miejscówkę. W górze usłyszałem narastający głośny warkot. No tak, brutalnie wtargnął w naszą ciszę samolot, jak się okazało później, wykonywał opryski w lesie a na jeziorze wykonywał powrotne nawroty. Wolę jednak szum skrzydeł łabędzi, niż latający mi nad głową mechaniczny , głośny jak diabli skrzydlaty potwór. Wszystko ok, ale ryba niestety nie dopisała tego dnia. Pozo...