Powtórka ...ale samotnie na jeziorze Górnym
Niedziela rozpoczęła się od małych zawirowań z czasem. Zmiana czasu zimowego na letni sprawia, że część zegarów samoczynnie się przestawia inne trzeba przestawić ręcznie. Oczywiście domownicy gubią się w tym wszystkim. Wyjechałem na jezioro mniej więcej o tej samej porze, co wczoraj. Czekałem na łódce na kolegów, którzy awizowali swoje towarzystwo, niestety, jak się okazało, na próżno. Jezioro przywitało mnie niezmąconą taflą wody. Lubię łowić na takiej wodzie, gdzie widać każde wychylenie, drgnięcie i ruch spławika. Wpatrywanie się kilkugodzinne w jeden punkt dla nie wędkarzy jest bardzo niezrozumiałe. Ja i wielu innych twierdzimy, że taki widok jest ..piękny. Ryba brała dzisiaj trochę mizerniej, ale za to złowiłem kilka ładniejszych płoci. Niby dzień jak wczoraj a brania zupełnie inne, delikatne i wymagające dużego skupienia. Po zważeniu wyświetlacz wagi wskazał 3,3 kg. Ciepło już było bardzo, niektórzy porozbierali się "do rosołu"....