Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Rzeka Dobrzyca w niedzielny, lutowy poranek

Obraz
Niedziela wolna od pracy, Tomek też ma wolne to umawiamy się na wypad nad Dobrzycę. Tym razem niedaleko, do Ostrowca. Rano oczywiście obowiązkowe skrobanie samochodu z grubego szronu, zamiana czapki "bejsbolówki" na ciepłą, wełnianą, ale co tam, pogoda ma być później. Idąc w stronę rzeki mijaliśmy łąki pokryte grubą warstwą szronu. Tomek trochę się krzywił, bo na kołowrotku miał nawiniętą cienką plecionkę, która mimo wielu zalet ma jedną wadę-chłonie wodę i w dzisiejszych temperaturach zamarza. Pierwszy raz byłem na tym odcinku, ale od razu napawał optymizmem. Wolno sunąca głęboka rzeka z dostępnym brzegiem. Jak dla mnie... bomba! Można oczywiście łowić z obu brzegów, jeden drugiemu by nie przeszkadzał, a wręcz pomagał, w uwalnianiu zaczepów, ale po mostku pozostały tylko słupy. Podobno właściciel okolicznych łąk hołdując zasadzie "wolnoć Tomku w swoim domku", któregoś poranka rozebrał mostek do cna. Do dzisiaj nie można znaleźć winnych tego faktu i...